"Czerwona Hydra" znów unosi łeb? SLD chce uczcić Gierka. 2013 rokiem I sekretarza?
2 min readSLD chce, by rok 2013 był rokiem Edwarda Gierka – informuje środowa „Rzeczpospolita”. Gazeta dodaje, że Sojusz zamierza hucznie uczcić przypadającą 6 stycznia setną rocznicę urodzin I sekretarza Komitetu Centralnego PZPR. W ramach obchodów mają się odbyć trzy konferencje naukowe poświęcone dokonaniom Gierka, m. in. w Warszawie i na Śląsku. Jeszcze nie zdążyliśmy otrzaskać się z informacją, że po „milionie lat” wreszcie spłaciliśmy kosmiczny dług Gierka, zaciągnięty lata temu, a już popadamy w kolejną paranoję, gloryfikując dawny układ.
SLD zaprezentuje informację na temat zadłużenia Polski za czasów Gierka i odniesie je do danych, powiązanych z kadencją rządów Tuska. Swoje wyliczenia odmiana alotropowa dawnej PZPR przedstawi na Dworcu Centralnym w Warszawie, który był sztandarową inwestycją epoki Gierka. Zgadza się, musimy tego architektonicznego gniota oglądać od lat.
SLD twierdzi, że będzie odkłamywać tezę, że Gierek pozostawił nam w spadku rzekomo ogromne zadłużenie – takie słowa wygłosił Krzysztof Gawkowski, sekretarz generalny Sojuszu. Mówi też o tym, że SLD chce, aby Sejm w styczniu przyjął uchwałę, że 2013 rok zostanie poświęcony Edwardowi Gierkowi. Brzmi jak ponury żart? Niestety…
Podczas kongresu lewicy, który ma się odbyć oczywiście 1 maja, zostanie zaprezentowana wystawa zdjęć, które pokażą Polskę sprzed epoki Gierka i po niej. Rzecz po latach bez precedensu.
Jak twierdzi „Rzepa”, lewica chce też, aby rady miast i gmin w całej Polsce nadawały imię Edwarda Gierka ulicom. Może warto pójść za ciosem i nazwiskiem dawnego wodza ochrzcić wszystko hurtem?
To jak? Pomożemy? Z pewnością – zdelegalizować zakamuflowanych klaunów dawnej PZPR.
Edward Gierek był I sekretarzem KC PZPR w latach 1970-1980. Doszedł na władzy po krwawo stłumionych protestach robotniczych na wybrzeżu w grudniu 1970 roku. Zastąpił na stanowisku Władysława Gomułkę. Jego rządy doprowadziły go gospodarczego upadku PRL, który w efekcie zaowocował odsunięciem go od władzy i powstaniem Solidarności. Za jego rządów w 1976 r. brutalnie stłumiono protesty robotnicze m.in. w Ursusie i Radomiu, o czym zdaje się obecna SLD już zapomniała, o co zadbali jej dawni, choć obecnie głęboko zakamuflowani po lasach baronowie.
Mariusz R.Fryckowski