Eugeniusz Kłopotek – poseł z własnym zdaniem (zwiastun relacji)
2 min read
Mówi się o nim, że jest jednym z najbardziej nieprzewidywalnych polskich polityków. Któregoś dnia wreszcie coś w nim pękło:
„Mam dość. Wyprowadzam się na wieś”. – Tęskniłem za wsią. Z wyjątkiem okresu, kiedy studiowałem, całe życie mieszkałem właśnie na niej. Na wsi żyje się skromniej, wolniej, ale miejski wyścig szczurów, obecny zwłaszcza w Warszawie, nigdy mnie nie pociąga”..
Jak powiedział, tak zrobił.
Został posłem niezawodowym, inaczej mówiąc – nie otrzymuje już poselskiego uposażenia, jedynie parlamentarną dietę. Teraz na życie zarabia inaczej – przerwał bezpłatny urlop, jakiego na czas pełnienia obowiązków posła udzielono mu w jego zakładzie pracy, i wrócił do Instytutu Zootechniki – Państwowego Instytutu Badawczego w Krakowie, a dokładnie do jego zakładu w Kołudzie Wielkiej w woj. kujawsko-pomorskim, w którym był dyrektorem.
– Podjąłem tę decyzję po długiej rozmowie z żoną, bo wiadomo, że teraz wiele obowiązków spadnie właśnie na nią. Ale razem zadecydowaliśmy, że jak się mam dalej „męczyć”, to może lepiej wrócić do pracy w zakładzie – mówi poseł.
„Bo takie mam niestety wrażenie, że zamiast się w Warszawie rozwijać, to się, za przeproszeniem, zwijam – dodaje ludowiec.
Jeszcze kilka dni temu powszechnie zastanawiano się w klubie pana posła, czy znany polityk zastosuje się do wymogów dyscypliny partyjnej i zagłosuje w Sejmie za referendum w sprawie sześciolatków. Nie zawiódł, jak zawsze ze swoim zdaniem, narażając się na konsekwencje władz swojego klubu, podniósł rękę i zagłosował zgodnie ze swoim sumieniem.
Przez najbliższe trzy wieczory gościem TOKiS-a jest…
…pan poseł Eugeniusz Kłopotek.
______________________________
(red.)