Festyn rodzinny w Woziwodzie
2 min readKawalkady rowerzystów, dwie setki aut, feta barw, smakołyki, występy zespołów, stoisko tucholskiego stowarzyszenia „Historia i pamięć” wraz z unikalną repliką słynnego polskiego karabinu przeciwpancernego – UR, to tylko część atrakcji, które zobaczyć można było podczas wspaniałego festynu w Woziwodzie. Przyznać trzeba, że leśnicy nie żałowali energii, aby zorganizować to wszystko. Najszczęśliwsze były chyba dzieci, którym w sposób szczególny, poświęcono wiele czasu dzieciom. Miały wiele możliwości, aby się wyszaleć. Wspaniałości z borowiackich lasów, osobliwie miód, który jak opowiada nadleśniczy mgr inż. Zbigniew Grugel – był środkiem płatniczym wieki temu. A dzisiaj? Jest jakby skomasowanym lekiem na wszelkie dolegliwości. Idziemy dalej, przyciąga nas aromat wspaniałego bigosu i wojskowej grochówki, to „hipowcy” z Tucholi, przyholowali swoją kuchnię polową, a zaledwie kilkanaście dni temu podziwialiśmy ich kunszt i umiejętności, podczas rekonstrukcji historycznej w Krojantach.
Są i ptaki drapieżne, które do dzisiaj wykorzystywane są przez leśników do specjalnych celów. Są czujne, ale nie płochliwe, a z pewnością piękne. W stoiskach panie w strojach regionalnych dodają uroku całej imprezie. Spod ich rąk wychodzą nie tylko dzieła sztuki rzemieślniczej, ale i wspaniałe potrawy, które nęcą zwiedzających i…osy.
Wspaniale przygotowana impreza z pewnością dostarczyła tego dnia wiele rozrywek i radości. Prawdziwie rodzinny festyn i piknik.
Gratulujemy organizatorom i pozdrawiamy uczestników.
(red)