Fort Knox w Białej i kamuflaż z guana?
3 min read
W środku tej wsi stoi budynek, wygląda na świeżo zakończoną inwestycję, podobno to wiejska świetlica, która kosztowała sporo, ponad 100 000 złotych. Budynek jest niczym twierdza, nigdzie żywego ducha, jednak coś w tym budynku się dzieje, słyszymy dziwne szumy, jakby jakieś niewidoczne urządzenie podążało za nami – prawdziwy Fort Knox.
Po kilku chwilach dochodzimy do wniosku, że zamożny sponsor wyposażył budynek w cyborga – Terminatora, który bardzo skutecznie obsługuje urządzenia, które strzegą bezpieczeństwa budowli. Od chwili przyjazdu do samego końca jesteśmy obserwowani przez system kamer telewizyjnych, które ukryto pod grubą warstwą ptasich odchodów. Z przyjemnością robimy głupie miny, rozglądając się, czy gdzieś nie ukryto bardziej radykalnych środków, które prócz tego, że strzegą, to jeszcze bronią?
Przed budynkiem stoi specjalna tablica informująca o tym, że w kosztach przebudowy partycypuje Unia Europejska, nas jednak bardziej interesuje to, że budynek wygląda tak, jakby od dawna nic się w nim nie działo. Żadnych tablic informujących o działalności świetlicy, żadnych godzin otwarcia, żadnych informacji o kołach zainteresowań, Czy to rzeczywiście jest świetlica wiejska? A może tajna baza służb specjalnych, które zakamuflowały się w wyludnionej wsi?
Dziwne…
Proszę zwrócić uwagę na słupek po lewej stronie. Budynek jest pod opieką firmy ochroniarskiej – właściciela stać na to? Wieś wygląda na taką w której nie ma przestępców, ba, nawet mieszkańców!
Pięknie, pomyślano nawet o podjazdach dla osób niepełnosprawnych.
Jedna z kamer w ciągłym ruchu, jesteśmy obserwowani, wszystko w pełnym kamuflażu z ptasiego guana. Ciekawa technologia i motywacja, chętnie poznamy szczegóły.
Kamera w zbliżeniu. Pod kloszem znajduje się ruchoma głowica z obiektywem kamery.
Pomimo tego, że nie weszliśmy na teren posesji, czujemy się intruzami, czy gdzieś w ścianach nie znajdują się specjalne luki z których wysuną się lufy karabinów? Pamiętajmy, strzelanie do obywatela w naszym powiecie, być może stanie się normą?! Przekonał się o tym sołtys jednej z wsi, choć nie padł ofiarą … budynku.
Tuz obok posesja na której dostrzegamy prześliczne zabawki. Pozdrawiamy właściciela.
Tajemniczy budynek od tyłu. Zapewne znajdujący się przed nim plac zabaw, to zwyczajna zmyłka. Jest i ławeczka, prawie taka sama jak w Wilkowyjach, choć bez Japycza.
Jest i druga kamera, widoczna i bez „kamuflażu”.
Otwarte w szczytach okna sugerują, że terminator obsługujący urządzenia oddycha ziemska atmosferą.
Skoro jest drewno, ktoś je spala, zapewne ogrzewając wnętrze budynku, no chyba, że nasz cyborg lubi pieczyste z grilla.
Sąsiedztwo tajemniczego budynku…
Ciekawa wieś z tej Białej, dzieją się tutaj, zwłaszcza ostatnio, prawdziwe cuda.Przekonali się o tym harcerze, których teleportowano do bliżej nieokreślonego miejsca.
Wkrótce tu powrócimy z kolejną wizytą…
_________________________
(red.)