Internet dostępny wokół… fontanny?
1 min readI stał się cud, który od lat trwa w większości polskich miast i miasteczek. Jednak lepiej późno, niż wcale, mamy wreszcie połączenie z globalną siecią w Tucholi i to darmo!. Oczywiście nie wszędzie, na razie w okolicach tucholskich łabędzi, ściślej, tucholskiej fontanny. Trudno powiedzieć, dlaczego właśnie tam, może to kwestia współdziałania z lobby komputerowym, gdzie przeciętny laptop może zostać utopionym? Kto wie, w dzisiejszych czasach wszystko jest możliwe.
Oczywiście są i obwarowania natury formalnej. To najważniejsze dotyczy wykluczenia możliwości ściągania plików, założono dość prymitywną blokadę, która wyłącza maszynerię, co 20 minut. Koszmar. Zapewne turyści wściekną się na to swoiste embargo w czasie poszukiwań jakichkolwiek informacji zawartych np. w tzw. „mówiących kamlotach” poprzez Internet, zakładając dość optymistycznie, że w ogóle je zauważą.
Miłego surfowania!
(red.)