„Latarniany” problem przy Alei LOP w Tucholi?
1 min read
Z uwaga śledzimy poczynania Rady Miejskiej w Tucholi. Praktycznie, podczas każdej sesji radni miejscy i urzędnicy poszukują oszczędności, a jak jest w rzeczywistości? Byle jak.
Do czego służy latarnia uliczna? Idiotyczne pytanie, jak to do czego, do tego, aby świeciła w… nocy. No, dobrze, jeżeli to takie oczywiste, to dlaczego przy ul. Al. LOP w Tucholi latarnie uliczne świecą również w ciągu dnia? Przynajmniej taki obrazek miał miejsce dzisiaj. Pomimo zupełnie znośnej pogody i braku lokalnego zaćmienia Słońca, latarnie świeciły pełnią mocy, a sytuacja w żadnym stopniu nie przypominała testowania ich sprawności.
Trzeba dobrego ekonomisty i energetyka w jednej osobie, aby przeliczyć ile energii elektrycznej bezpowrotnie „uleciało” w kosmos. I oczywiste pytanie retoryczne, kto zapłaci za energię i czy jutro sytuacja się powtórzy? Prawie pewnym jest, że ponownie zawiodła technika, ale dlaczego w dalszym ciągu, podobnie jak w sprawie śmieci przy transformatorze, tuż obok tzw. „budynku rotacyjnego”, nikt z urzędników tego nie monitoruje i w razie potrzeby nie reaguje? To zjawisko pozostanie zagadką.
Pozostaje mieć nadzieję, że podczas najbliższej sesji RM, któryś z radnych wreszcie ten temat poruszy i przekona odpowiedzialnych za ten stan do tego, aby opuścili miłe ciepełko gabinetów i wyszli na spacer.
___________________
(mrf.)