O szczepionkach prosto z mostu
1 min read
Okazuje się, że jednak można być sceptycznym wobec szczepionek – bo i z tym jest tak samo jak ze wszystkim w dyskursie „demokracji liberalnej”: nieważne co się mówi, ale kto mówi. Kilkadziesiąt wypadków powikłań na kilkanaście, jeśli nie więcej, milionów szczepień, i nagle rządy wielu krajów stają się foliarzami, płasokoziemcami podrywającymi zaufanie do osiągnięć medycyny… I fejsbuk ich nie banuje? A może, tak po prostu, za grube miliony się tutaj tłucze, żeby konkurencja była uczciwa? A skoro raz rozpętano globalną panikę, czemu jej teraz nie wykorzystać do skierowania kasy ku właściwemu koncernowi, a nie niewłaściwemu?
(red.)