Ogólnopolski Konkurs Recytatorski – etap powiatowy. Część pierwsza – przesłuchanie
3 min readTo wyjątkowe święto „żywego słowa” odbyło się raptem dwa dni temu i doprawdy było wyjątkowym. Zachodzimy w głowę jak to możliwe, że prócz nas, żadne inne medium nie zainteresowało się tym wydarzeniem. Najmniejszych reklam, żadnej informacji. Gdyby nie nasi przyjaciele, nie mielibyśmy pojęcia o tym, że tak wspaniała impreza nie została zarejestrowana przez nasze kamery. Dlaczego?
Na szczęście stało się inaczej…
Ruszyła 58 edycja Ogólnopolskiego Konkursu Recytatorskiego. Jego uczestnicy w Tucholi wystartowali w trzech kategoriach konkursowych: teatru jednego aktora, poezji śpiewanej i recytatorskiej. Wyłoniono laureatów, najważniejszą informacją pozostaje jednak ta, że wojewódzki finał tej najstarszej w Polsce imprezy w odniesieniu do amatorskiego ruchu artystycznego, zaplanowano w kwietniu w Tucholskim Ośrodku Kultury…
Tuchola ma przepiękne tradycje w organizacji i występach w słynnym OKR. Konkurs nieprzerwanie odbywa się od wczesnych lat powojennych. Zaledwie dwukrotnie został zakłócony. Do chwili obecnej trwa i to jest wspaniałe. Opisując to wyjątkowe dla ludzi kochających literaturę święto, przepięknych słów użył jeden z jurorów tego konkursu – pan Kazimierz Rink, znany poeta i dziennikarz, uwieczniliśmy to na kadrach filmu, który stał się zapisem dokumentalnym z tej imprezy. OKR oznaczał prestiż, sławę, tak było dawniej, a dzisiaj? Zapewne przeszedłby bez echa, gdyby nie drobiazg – organizatorzy postanowili, że finał będzie miał miejsce właśnie w Tucholi – to ich swoisty hołd, dla naszego miasta, które zawsze z entuzjazmem odnosiło się do tak ważnych przedsięwzięć. Media z pewnością się „odnajdą”.
Współczesność nie pozostawia złudzeń, język polski stał się obiektem passe, traci na korzyść zapożyczeń i sformułowań obco brzmiących – przerażające. Jednak po tej niezwykłej uczcie, która miała miejsce w tucholskim TOK-u, można mieć nadzieję, że jeszcze nie wszystko stracone. A to dzięki młodzieży i nauczycielom – polonistom, instruktorom, pasjonatom. Wspaniale dobrany repertuar, głębokie zaangażowanie emocjonalne wykonawców i recytatorów, zrobiło niezwykle pozytywne na odbiorcach wrażenie, a była ich dosłownie garstka. Tylko amatorzy potrafią być tak nieprzewidywalni w recytacji i to jest wspaniałe.
Mieliśmy okazję posłuchać niezwykle utalentowanej młodzieży, która każdym słowem, ruchem i gestem ujmowała słuchającego. Wspaniałą atmosferę psuło tylko otoczenie – pracujące na zewnątrz budynku maszyny drogowe. Szkoda, że dla tak ważnej imprezy wybrano właśnie to pomieszczenie. A może jej zwyczajnie niedoceniano?
Konkurs oceniało trzech jurorów, to ludzie sztuki z wielką praktyką. Ciężko pracowali i mieli spory problem z wyborem tych najlepszych z najlepszych, poziom był bardzo wysoki.
W naszej ocenie na nagrody zasłużyli absolutnie wszyscy, jednak regulamin jest bezlitosny. Ci, którzy mieli niedosyt z pewnością docenili kończące konkurs słowa jednego z jurorów – kwestią czasu jest sukces tych, którym tym razem się nie udało”. Jednak doceniono talent wszystkich, piękna puenta.
W konkursie udział wzięli…
Sędziowie
Pani Hanna – dobry duszek niezwykłej uczty kulturalnej.
Subtelność w połączeniu z wrażliwością. Kto jest najlepszy, kto zwycięży i w której kategorii? Zbliża się czas oczekiwania na werdykt sędziowski.
CDN.
Mariusz R.Fryckowski