Telepizza, czyli pyszne, "niezdrowe" jedzenie na miejscu i na wynos
1 min readLokal usytuowano w Rudzkim Moście. Trafić można do niego z zamkniętymi oczyma, lub nawet będąc niewidomym. Jak? Po zapachu, a gwarantujemy, że aromat przeróżnych ingrediencji roznosi się tak daleko, że zapewne nawet niedźwiedzie brunatne z Białowieży zwabione zapachami już się wybudziły i wykałaczkami myją zęby.
Porzućcie wszelką nadzieję ci, którzy pragniecie schudnąć! Miła, uśmiechnięta obsługa „smakuje” równie doskonale, co serwowane dania.
Surowe, ale przytulne wnętrze zachęca do tego, aby usiąść w fotelu.
Rozproszone światło, i ten zapach…, czujecie?
W oczekiwaniu na danie główne…, pyszna kawa serwowana ze świetnej zaparzarki.
Przestronne, a jednocześnie kameralne wnętrze przyciąga.
Chwilę oczekiwania umila prasa, jak za starych, dobrych lat, kiedy parasol nazywano… deszczochronem, a krzesło… siedziskiem gładkim płaskim, tylko sztampy brak. Cóż…, nie można mieć wszystkiego.
TOKiS – PRESS poleca: tanio, pysznie, niezdrowo i aromatycznie, czyli tak, jak być powinno!
(red)