Usztywnienie stanowiska władz powiatowych zamyka negocjacje z harcerzami w sprawie ośrodka w Białej
4 min read
***
W poszukiwaniu informacji wykonaliśmy dzisiaj wiele telefonów do osób władnych odpowiedzieć nam na zasadnicze pytanie: dogadacie się z władzami powiatowymi w przedmiotowej sprawie, czy też nie?
Dla harcerzy to sprawa bolesna, zainwestowali pieniądze, czas i serce w obiekt, który stał się obiektem targów, ze względu na tragiczną sytuację finansową Powiatu Tucholskiego. O wypowiedzi nie było łatwo, jednak udało się, choć personalia zmuszeni jesteśmy zachować w tajemnicy.
Już za kilka chwil rozpocznie się kolejna sesja Rady Powiatu i ze świecą szukać w materiałach sesyjnych najmniejszego akapitu, poświęconego ewentualnym kwestiom związanym z Białą i tamtejszym ośrodkiem, którym zawiadywali harcerze. Nie bez kozery używamy czasu przeszłego. Na sesji pojawi się szefowa Chorągwi Kujawsko-Pomorskiej ZHP hm. Lucyna Andrysiak, która być może dopuszczona zostanie do głosu, a media będą miały szansę wysłuchania nie plotek, a konkretów w sprawie, która wydaje się być kuriozalną*.
Bez wątpienia, usztywnienie stanowiska władz powiatowych w kwestii kwoty sprzedaży ośrodka w Białej za 3 000 000 złotych, zdaje się być nie podlegającym negocjacjom. Harcerze nie mają wyjścia, muszą zrezygnować. Na nic zdały się wszystkie rozmowy, gdzie osiągnięcie konsensusu w takich kwestiach jak wkład własny harcerzy, którzy utrzymują, że już wpompowali w ośrodek ok 2,5 złotych, było możliwe przy odrobinie dobrej woli. Harcerze utrzymują, że adekwatną do sytuacji z uwzględnieniem wkładu własnego kwotą do zapłaty, jest ponad milion złotych. Kto ma rację, dzierżawiący, czy właściciel?
Pojechaliśmy do Białej
UWAGA!!! Materiał fotograficzny uwzględnia ledwie fragment zabudowanej nieruchomości. TOKiS – PRESS nie wkroczył na teren ośrodka!
Dla osób niezorientowanych w wielkości przedmiotu sprawy, to informacja ważna, utrwaliliśmy na naszych kadrach tylko fragment ośrodka harcerskiego w Białej. Ilość budynków typu „Brda” jest większa. Infrastruktura, chociaż nie do końca widoczna, przedstawia jakąś wartość pomimo tego, że wymaga znacznych nakładów finansowych, aby była zadowalająca. Pozostają oczywiście kwestie bezpieczeństwa, jednak w tej materii wypowiedzieć się powinny kompetentne służby. Czy ośrodek jest warty aż trzech milionów złotych, biorąc pod uwagę nawet jego położenie?
Z tym pytaniem zwróciliśmy się do zaprzyjaźnionego z naszą redakcją niezależnego rzeczoznawcy, który w pierwszej chwili serdecznie się… roześmiał.
– miałem okazję wycenić obiekt położony na działce o powierzchni 4 hektarów w Borach Tucholskich w bardziej atrakcyjnym, niż Biała miejscu. Nieruchomość składała się z olbrzymiego budynku mieszkalnego i dwóch budynków gospodarczych. Wszystkie budynki połączone są ze sobą przejściami podziemnymi. Obiekt wyposażono w lądowisko dla śmigłowca, podziemne zbiorniki na paliwo, które wystarczą na utrzymanie w nieprzerwanym ciągu pracy, dwóch generatorów prądotwórczych naprzemiennie, przez trzy lata. Obiekt jest strzeżony, monitorowany, otoczony sporą połacią lasu, która również jest strzeżona przez systemy elektroniczne. To praktycznie twierdza i to samowystarczalna. Obiekt ten wyceniono na kwotę pięciu milionów złotych, a ma zaledwie dziesięć lat. – twierdzi nasz zaprzyjaźniony rzeczoznawca.
Oczywiście medialne stwierdzenie fachowca ma się nijak do wyceny obiektu w Białej, ale daje jakie – takie porównanie i to czysto obrazowe. Otwartym pozostaje ciągle odpowiedź na zasadnicze pytanie, czy nie można się było dogadać z harcerzami uwzględniając ich prośbę, która dotyczyła możliwości zaksięgowania kwoty, którą usłyszeliśmy na jednej z dawnych sesji RP z udziałem harcerzy? Tak, to sławetne 2, 5 miliona. Fiskus nie uwzględnia zasług, czy szczytnych celów, kieruje się wartością dodaną, cała reszta dla niego jest nieistotną.
Kwestia formalności i uprzejmości w sytuacji, gdzie sami harcerze swego czasu takowych wobec powiatu przynieśli we wianie wiele, jak informuje nas jedna z osób z kręgu zbliżonego do Chorągwi Kujawsko – Pomorskiej ZHP.
Na jednej z poprzednich sesji RP usłyszeliśmy nawet, że nie ma alternatywy wobec propozycji harcerzy. Innymi słowy można wywnioskować, że była to niezamierzona forma szantażu emocjonalnego w sprawie o którą bój toczą obie strony – powiat i ZHP. Czy ta dość mocna w brzmieniu gra słów, jest nadużyciem? Raczej nie, potencjalny chętny, raczej nie zgodzi się na propozycję powiatu. Tak zwyczajnie. Obiekt w Białej nie jest warty kwot o których marzą włodarze powiatowi. Wobec braku potencjalnych chętnych, obiekt podlegał będzie dalszej rujnacji, każdego dnia tracąc na wartości.
Szansą dla niego i oczywiście dla powiatu będzie przypadek, ale powstrzymajmy się w tej sprawie od kolokwializmów, które niechybnie cisną się na usta.
Czy jest szansa na podjęcie dalszych negocjacji powiatu z harcerzami? Wstępnie już nie, ale czasami zdarzają się cuda…, może jeden z nich zdarzy się podczas najbliższej sesji?
____________________________
Mariusz R.Fryckowski
____________________________
Posłowie
Tuż przed bramą wejściową do ośrodka harcerskiego znajduje się pewna konstrukcja, niemy świadek historii, których jak wiele innych nonsensów. przeplata się w strukturach władzy, a ta jak zawsze zapomniała, że dobrem nadrzędnym nie jest sterta desek, a… człowiek. Oto ona w kilku ujęciach…
(red.)
___________________________________________Z OSTATNIEJ CHWILI_____________________________
* Własnie wpłynęła do nas informacja o tym, że pani harcmistrz nie dotrze na sesję Rady Powiatu w Tucholi. Przekazane za to zostanie na ręce przewodniczącego pismo specjalne, które zapewne będzie odczytane. Jednocześnie mamy zapewnienie, że pani harcmistrz jest do dyspozycji mediów przez telemost. TOKiS skorzysta z tej możliwości, rozmowa zostanie zarejestrowana i upubliczniona.