0 3 min 3 lata

Ostanie rozmowy w sprawie kompostowni odbyły się w poniedziałek, udział w nich wzięli przedstawiciele wrocławskiej firmy, naszych, lokalnych przedsiębiorców i samorządowcy. Podczas spotkania ustalono to, że w ciągu tygodnia zainteresowana budową kompostowni strona wystosuje do UM list. Będzie w nim zawarta wypowiedź np. w sprawie ewentualnej zmiany lokalizacji ale w dalszym ciągu na terenie gminy Tuchola.

Oto ten dokument.

Widać wyraźnie, że firma zmieniła strategię na zwyczajową, opartą o dobre obyczaje biznesowe, z uwzględnieniem specyfiki naszej gminy i powiatu, to bardzo dobry symptom. Nie ma najmniejszych wątpliwości, że to efekt głębszego zaangażowania w sprawę Prezesa firmy i to również jest bardzo dobry prognostyk na „jutro”, zwłaszcza po sesyjnym falstarcie Jego przedstawiciela.

Jedno tylko nie uległo zmianie, niezależnie od tego, co się wydarzy w najbliższej przyszłości ( a dzieje się sporo), pozostał aspekt najważniejszy –  społeczny. Od mieszkańców zależało będzie to, czy ten nieszczęsny zakład powstanie, czy też nie i tej decyzji podporządkuje się burmistrz Tucholi, co jest całkowicie zrozumiałe i oczywiste. Czekają nas społeczne konsultacje i mnóstwo argumentów ze strony firmy, aby do swoich planów przekonała mieszkańców.

W dalszym ciągu trwa akcja protestacyjna TUCHOLAN i nie tylko, liczba podpisów na listach rośnie z dnia na dzień, do pospolitego ruszenia dołączyli również politycy – parlamentarzyści, którzy reprezentują nasze, tucholskie interesy, sprawą zainteresowały się (prócz mediów ogólnopolskich) organizacje zajmujące się ochroną środowiska,  a to wyjątkowo marny prognostyk dla tej niechcianej inwestycji.

Gra nerwów nadal trwa, a TUCHOLANIE zyskują nowych sprzymierzeńców.


(mrf.)

Materiały nadesłane

Przydatne linki:

 

Czy rozsądek zatriumfuje? Tuchola w cieniu kompostowni

AKTUALIZACJA. XXXIIII nadzwyczajna sesja Rady Miejskiej w Tucholi – relacja