Odwołanie rady powiatu przed upływem kadencji następuje w drodze referendum powiatowego. Zasady i tryb przeprowadzania referendum powiatowego określa odrębna ustawa. Może już czas skrócić męczarnie władz powiatowych w Tucholi? Jak to powiada klasyk?
A więc: faceci wokół się snują co są już tacy,Że czego dotkną, zaraz zepsują. W domu czy w pracyGapią się w sufit, wodzą po gzymsie wzrokiem niemiłym.Na niskich czołach maluje im się straszny wysiłek,Bo jedna myśl im chodzi po głowie, którą tak streszczę:„Co by tu jeszcze spieprzyć, Panowie? Co by tu jeszcze?”Czasem facetów, by mieć to z głowy, ktoś tam przerzuciDo jakiejś sprawy, co jest na oko nie do popsuciaJuż się prężą mózgów szeregi, wzrok się pali,Już widzimy, żeśmy kolegi nie doceniali.A oni myślą w ciszy domowej czy w mózgów treście:„Co by tu jeszcze spieprzyć, Panowie? Co by tu jeszcze?”
Trudno zapomnieć o tym, kiedy w dniu konstytuowania się władz powiatowych, nowych radnych odwiedzili rolnicy. Ileż słów wtedy padło z obu stron, można się na tej chwili nawet doktoryzować. W sposób specjalny do sytuacji rolników odniósł się nowy przewodniczący rady, który obiecał chłopom przychylić nieba. Oczywiście nic z tego nie wyszło, ale kadry filmowe w naszym archiwum pozostały, a tutaj taki news!
Z powodów osobistych i rodzinnych z funkcji przewodniczącego rezygnuje najlepiej przygotowany propagandowo kandydat – pan… (kurczę, zapomniałem nazwiska, a nie chce mi się sprawdzać. Może później). Wraz z nim dymę przedkładają: zastępca przewodniczącego i jeden z radnych. Oczywiście również i ich nazwisk nie pamiętam, ale to tylko kwestia dokumentów. O już przypomniałem sobie nazwisko pana radnego, bo zdaje karierę będzie teraz robił, aż miło. Świetnie! Z pewnością do tej roli nadaje się jak nikt!
Wracając do odchodzącego z funkcji przewodniczącego ( i tutaj olśnienie, pamięć mi wróciła!) pana Krzysztofa Dereszyńskiego, jakoś trudno uwierzyć w podane przez niego powody odejścia, dlaczego? Zbyt szybko to wszystko postępowało, a kilkukrotne powtórzenia w nagraniu tylko zwiększają moją nieufność.
Nauczyliśmy się jednego, polityka informacyjna starostwa nie istnieje, istnieje za to firmowy „fejsbuk”, gdzie odnotowuje się sukcesy pod publikę w dodatku bardzo nieudolnie. Portal powiatowy wygląda jak ostatnie, nieaktualizowane pożegnanie, brakuje tylko nagrobka.
Dodatkowo, władze powiatu utrzymują czasem kontakt z niektórymi mediami, co wygląda dość idiotycznie. Transparentność dają konferencje prasowe ( których nie ma) i taka w tej sprawie powinna odbyć się przed nieszczęsną sesją, która wywołała trzęsienie ziemi, nie wśród mieszkańców, którzy te roszady mają tam, gdzie zwykle plecy kończą swoją szlachetność, a wśród radnych. Upust emocjom dają panowie radni: Kłopotek i Łukaszewicz, trochę później niezły opeer zafundował ekipie „podpadziochów” były starosta, pan Michał Mróz, którego wręcz książkowo „rozjechano” podczas ostatnich wyborów.
Mariusz R. Fryckowski