Pasje Piotra Idzikowskiego zaklęte w niezwykłych kadrach

Estimated read time 3 min read

W ulotce wystawy prac pana Piotra w tucholskim TOK-u czytamy: 

PIOTR IDZIKOWSKI

Urodził się 23 października 1960 r. Mieszka w Bysławiu, w którego okolicach fotografuje przyrodę – głównie ptaki i owady.  Swoją przygodę z fotografią zaczął w wieku 16 lat. Pierwszym jego aparatem był Druh, kolejnymi Smiena i Zenit. W tamtym czasie sam przygotowywał sobie powiększalniki niezbędne do wywoływania filmów. Obecnie zdjęcia wykonuje aparatem Nikon D5000 i D5200.
Tegoroczna wystawa przedstawia fotografie makro i astro z lat 2020-2024.

Makrofotografia – to fotografowanie (z małej odległości) niewielkich obiektów, które na zdjęciu stanowią motyw główny i wypełniają większość kadru. Istotą makrofotografii jest zaprezentowanie na zdjęciu obiektu w dużym zbliżeniu i większego niż w rzeczywistości. Nie powinniśmy jednak całkowicie zapominać o definicji z czasów analogowych, która precyzyjnie stawiała granice w zakresie odwzorowania fotografowanego motywu. Nadal w fotografii makro kluczowe jest przecież odpowiednie odwzorowanie. (Źródło: fotografiamakro.pl)

Astrofotografia – to dziedzina fotografii poświęcona fotografowaniu obiektów na nocnym niebie. Fotografować możemy zarówno bliskie, dobrze widoczne nawet gołym okiem obiekty jak na przykład Księżyc, ale i te niesamowicie odległe i niewidoczne jak galaktyki. (Źródło: astronet.pl)

Tyle suchych informacji.

Niezwykle ciekawą częścią wystawy stały się kadry rodem ze znanego serialu STAR TREK, w kadrach zamrożono bliski i daleki kosmos. Podziwiamy Księżyc, mgławice, galaktyki, a nawet całą Drogę Mleczną! Jak to możliwe? Wyjaśnienie jest bardzo proste, pasjonat wybudował własne obserwatorium astronomiczne i wyposażył je potężny teleskop. Dalej to już typowe technikalia związane z wykonaniem zdjęć.

Fotografie wyglądają imponująco. Jednak to nie wszystko, bo podziwiamy również kadry zmrożone w pięknych widokach podglądanej przez autora natury. Oglądamy ptaki, gady i… owady. Te z bliska wyglądają jak stworzenia z innego wymiaru. Duże zbliżenia ujawniają specyfikę budowy, detale części ciała. 

Nie jest ważne jakim sprzętem się dysponuje, liczy się pomysł na zdjęcie, oglądając prace na tej wystawie można odnieść wrażenie, że wszystko, co utrwalił pan Piotr, pcha się przed obiektyw,  ułatwiając mu pracę. I chyba o to tutaj chodzi.

Poprzednie stwierdzenie upada chwili gdy  fotografujemy przestrzeń kosmiczną, wtedy zwyczajnie potrzeba dobrych soczewek i pewnej ręki. 

Polecamy!

Powrót do NEWSROOMU

Administrator zaprasza