0 2 min 1 rok

Kiedy to nieszczęsne rondo „samobójców” powstawało, skrytykowaliśmy je za wiele niedorzecznych elementów. Po tej krytyce zaprotestowali budowlańcy, architekci i Bóg jeden wie kto jeszcze. Sprawa była prosta, jest zbyt „ciasne” dla części użytkowników, a wydawałoby się „wykształceni” ludzie…, usypali jeszcze po środku prawdziwy kurhan Mamaja i dodatkowo posadzono tam „krzaczory”. Niestety, mieliśmy rację, problem powrócił i zapłacimy za to my.

Główny zarzut? Brak widoczności !!!! Zagrożeni są kierowcy i piesi, którzy z nosami wlepionymi w telefony, mają za nic potencjalne niebezpieczeństwo i przechodzą przez przejścia jak święte krowy, ale to już kwestia idiotycznych przepisów, które przyjęli skompromitowani posłowie z piekła rodem.

Jednak po latach… jeden głos zabrzmiał jak muzyka dla wściekłych kierowców, bo oto pan radny Kociński, podczas ostatniej sesji RM, niespodziewanie zabrał głos…

Jeżeli dokona się przebudowa ronda, należy powrócić do planów i jego autorów obciążyć finansowo nie za bezmyślność, a za ordynarne, umysłowe lenistwo.


(mrf.)