0 2 min 8 miesięcy

Polski rolnik nie ma łatwego życia, zwłaszcza w obecnych, wyjątkowo niewdzięcznych dla Jego pracy czasach. Raz w roku polski rolnik ma swoje święto, a wraz z nim świętować powinny również miasta, to coroczne DOŻYNKI, czas spełnionych plonów i nadzieja, że my wszyscy nie poumieramy z głodu. Brzmi pompatycznie? Gdy zagłębimy się w światową gospodarkę pełną pasożytowania na obywatelach w tym na rolnikach, to kategoryczne określenie ma sens.

W minioną sobotę w gminie Kęsowo odbyło się słynne ŚWIĘTO PLONÓW. Czas radości i zabawy, całość odbyła się w sposób tradycyjny, bo właśnie tradycja jest siłą polskiej wsi. Nasza redakcja objęła całość swoim patronatem medialnym, a skoro tak, to słowa zastąpią obrazy, również ruchome i niech one będą komentarzem do tegorocznego święta w Kęsowie.

Uwaga, materiał został pozbawiony wszelkich wątków politycznych.

***


(red.)