Czarne chmury nad dwiema gminnymi szkołami, to skutek nieodpowiedzialnej polityki rządu!

Estimated read time 3 min read

Kiedy rząd niedomaga finansowo, szuka oszczędności, gdzie najłatwiej dokonać cięć? To oczywiste, wszystko zaczyna się od oświaty i kierowców. Wspomniane cięcia przelane na nasz grunt gminny, to ból głowy kadry nauczycielskiej, rad rodziców oraz tego, kto ponosi konsekwencje głupich rządów POKO – burmistrza. Ten ostatni został postawiony pod ścianą i jak sam przyznaje… nie wie co zrobić. W podobnej sytuacji są i inni gospodarze miast gmin naszego powiatu, ba całej Polski!

Przed nami relacja z czwartej sesji wielkiej rady w Tucholi. Była wyjątkowo trudna dla wszystkich stron sprawy, z likwidacją szkół w Stobnie i Kiełpinie w tle. Oczywiście, kluczowym dokumentem stanie się audyt w sprawie i na niego wszyscy czekamy.

Od niego zależy los wspomnianych szkół. Dlaczego dokonano takiego, a nie innego wyboru? Dowiemy się z relacji w której udział biorą: burmistrz, przedstawiciele rodziców, przedstawiciel związków zawodowych, dyrektorzy obu szkół oraz radni. Tych ostatnich pomijamy, skupiając się na merytoryce zagadnienia, dokładniej, tej ścisłej, dotyczącej sprawy.

Najbardziej wstrząsającym momentem jest wypowiedź burmistrza, któremu durny rząd, swoimi idiotycznymi decyzjami przyłożył lufę społecznej armaty do skroni! W tak napiętej sytuacji finansowej, jak obecnie, nasza gmina jeszcze nie  była, co gorsza, nie ma w tym jej winy! Doskonale zdaje sobie z tego sprawę strona samorządowa, ale jak sytuację wytłumaczyć rodzicom, a tym bardziej uczniom? Zamiast 50 milionów na oświatę, rząd przyznał połowę, tak, to z pewnością celowe działanie tego niby-rządu obliczone na rozwalenie i utylizację naszego społeczeństwa na cudzą (unijną) komendę. Niestety, ludzie tego jeszcze nie rozumieją, otrzeźwienie nadchodzi z wielu stron, ale wtedy będzie już za późno. Sprawa tych szkół to pyłek na mapie problemów, które właśnie się rozpoczynają!

Doprawdy, karkołomna sytuacja. Jak postąpi burmistrz? Nie ma dużego pola manewru, ale świetnie zdaje sobie sprawę z tego, że obecny problem szkół położy się cieniem na Jego dotychczasowych, często wybitnych ( kino, dworzec, drogi)  dokonaniach. Czy ktoś z polityków, samorządowców wojewódzkich ( tzw. przyjaciół) wesprze w tej nierównej walce wszystkie strony tej sprawy? Można iść o zakład, że miasto zostanie pozostawione same sobie, ale można też pokusić się o umiarkowany optymizm, jak znamy pana Burmistrza, z pewnością cały czas pracuje nad tym, aby zachować lokalną oświatę w komplecie, choć najbardziej nam żal skarbnika, ten chłop dopiero musi mieć migreny. Wojtku działaj, ludziska potrzebują Twojej wiedzy, jak nigdy!

Może się uda…, ten rząd trafi w końcu tam, gdzie jego miejsce… za kraty.


Mariusz R.Fryckowski

Powrót do NEWSROOMU

Administrator zaprasza