Dzień Ziemi w Tucholi ( Fotoreportaż cz 1)
3 min readPięknie zorganizowana impreza, dopracowana w szczegółach i przyciągająca uwagę. Wszystko odbyło się w parku za urzędem. Publiczność dopisała i świetnie się bawiła. Oczywiście impreza ta miała charakter piknikowy i trudno się tutaj dopatrywać jakichś szczególnych wartości poza jedną – pięknie przygotowaną „akcją, która rodzi uzasadnione kontrowersje” wobec ustawy śmieciowej, a która do tej chwili jest jedną, wielką niewiadomą. Bardzo podobała mi się praca wykonana przez Przedsiębiorstwo Komunalne. Komplement ze strony TOKiS-u w tę stronę? A dlaczego nie? Firma pięknie się dzisiaj zaprezentowała i życzę jej wygranej w wyścigu do obsługi miasta, z prostej przyczyny – może tę usługę wykonać profesjonalnie i tanio, a jak zechce, to z kwiatkiem we włosach lub butonierce.
Zostawmy wszelkie dywagacje i skupmy się na prezentacjach, a tych było całe mnóstwo…
Już od rana ustawiła się kolejka chętnych do wymiany zużytych opakowań i baterii na… drzewka.
Wielki pojemnik szybko się wypełni…
Bardzo się cieszę z tego, że tucholskie PK tak pięknie przygotowało się do obchodów „Dnia Ziemi”.
To właśnie w tym miejscu zbierane są toksyczne ogniwa.
Wszędzie kolorowe stoiska i kramy. Wśród zwiedzających spotykamy wielu przyjaciół, znajomych, oficjeli i… wrogów.Wszystkich pozdrawiam.
Wata cukrowa – wspomnień czar. Kiedyś wystarczyła przeróbka starej pralki „Frani” i smakołyk na patyku był gotowy. Dzisiaj watę produkują zupełnie zmyślne maszyny.
Dobre hasło.
Można i tak…
I te cudowne, odpustowe wiatraczki.
Szkoda zwierzaczka, wolę, kiedy biega po polach i lasach.
Dzisiaj znakomity, utytułowany pedagog, a kiedyś…, Mariolko, pozdrowionka!
Tucholska duma – znakomita szkoła.
Zabłądziłem?
Kajaki w Tucholi? To oczywistość. Mamy przepiękną Brdę.
Przemek z przyjaciółmi – gwarancja bezpieczeństwa na wodzie i pod wodą, a gdzie podział się Aquarius?
Przedpołudniowe słoneczko powoli oświetla kolejne stoiska.
Zielone mundury leśników, to gwarancja dobrze wykonanej pracy. O ile nie wcielają się w rolę myśliwych wszystko jest w porządku.
Trwa przygotowanie zabaw.
Nasi sąsiedzi ze Słowińskiego Parku Narodowego.
Tak niewiele czasu upłynęło, a sprzęt prezentowany tutaj przypomina wykopaliska, przedpotopowe wynalazki. Ciągle się podobają, ciągle mają swoich fanów.
Piękne żelazka z dusza i spiralą grzejną.
Magnetofon szpulowy i to działający!
Pasjonat, kocha historyczne przedmioty.
Przemiłe panie z Nadleśnictwa Tuchola. Pozdrawiamy.
Chytrusek, niestety… wypchany.
Odlewy…
Gablota z martwymi owadami. Aż ich szkoda.
Kiedy przyszedłem, ta pani była smutna i zmęczona. Jednak po chwili…
Raj na zielonej trawie.
Bursztynki i właścicielka stoiska.
Piękne ptaszki…
Mam wielki szacunek dla twórców. Ich sztuka poraża prawdą.
Również pozdrawiamy.
Informacje…
To urządzenie jeszcze powróci w pełni akcji.
Mieszkańcy w doskonałych humorach docierają na festyn.
Koniec części pierwszej.
CDN.
Foto i text – Mariusz R.Fryckowski