Jurek Owsiak?
Bez wątpienia to wulkan nieokiełznanej energii w dodatku ma unikalną cechę – posiada charyzmę, ot, taki wrodzony dar do przekonywania ludzi. Jest szczęśliwcem, kocha to, co robi i już dzisiaj w historii wolontariatu zapisał się złotymi zgłoskami. Nikt mu tego nie zabierze. Medialne „zwierzę”, można Go kochać, nienawidzić, można nawet ignorować, ma to „ w nosie” i mówi „jak jest”, prosto z mostu. Jeden z ostatnich wolnych ludzi „opętanych” pomocą bliźniemu w potrzebie. Kiedy zgasło czerwone światełko kamery, mogłem Mu tylko pogratulować jednego – konsekwencji w wykonywaniu swojej pracy, a może powołania?
Jerzemu Owsiakowi zadałem tylko jedno pytanie, a to dotyczyło pomocy Jego Fundacji bliźnim, z ogarniętej wojną Ukrainy.
Mariusz R.Fryckowski