0 4 min 9 miesięcy

Florencja? To doprawdy „dziwne” miasto we włoskiej Toskanii, gdzie prawdziwa sztuka przeplatana jest wszechobecnym kiczem, dodatkowo, zwiedzających wkurzać mogą wieczne tłumy, które stanowić mogą zagrożenie, bo kto zagwarantuje turyście, że wśród przemieszczających się  ludzi nie znajdują się kieszonkowcy – prawdziwa plaga w najbardziej popularnych do zwiedzania miejscach we Włoszech?

Praktycznie każde biuro podróży, każdy przewodnik wskazuje miejsca, które należy zwiedzić. Zapewne myślą o „zaparkowaniu” w tym miejscu więcej, niż jeden dzień. A kiedy na zwiedzanie mamy zaledwie kilka godzin? Gdzie pójść, co obejrzeć?

  • Ponte Vecchio w dzień i po zmroku
  • Spacer na wschód wzdłuż rzeki Arno w złotej godzinie
  • Katedra i wejście na kopułę
  • Piazzale Michaelangelo
  • Uliczki dzielnicy Oltrarno
  • Ogród Różany

Zwiedzenie tych miejsc jest możliwe w krótkim czasie, o ile potrafimy się teleportować, ale kiedy wokół panuje temperatura powyżej czterdziestu stopni ( obecnie jest nawet ponad pięćdziesiąt!), odruchowo poszukujesz jakiejś knajpy w cieniu, aby odpocząć i czegoś się napić. Zła wiadomość! Przeżyjesz szok z którego wyprowadzić cię może jedynie lodowaty prysznic. Toskania to świat winnic i gajów oliwnych? Dobrze to wygląda w filmach w rzeczywistości jest trochę inaczej ( o tym jeszcze opowiemy bardziej szczegółowo).

Oczywiście zmierzamy w stronę cen i wszelakiej maści napitków, o ile preferujemy wina, a przecież o to tutaj chodzi. Jakie są te włoskie wina? W ocenie piszącego te słowa przeciętne, znając smaki win francuskich, czy nawet greckich! To może piwo? Cóż w większości browary włoskie znajdują się już w rękach zaradnych Niemców i tutaj spokojnie można delektować się ich produktami, które znamy również w Polsce, gdzie kultura picia  piwa jest na znośnym poziomie, pomimo propagandy negacji w telewizjach takich, czy siakich. Problem w tym, że ceny za tę dobroć mogą doprowadzić do zawału. 6, 50 euro za nędzną butelczynę? Można to znieść patrząc na przepiękne pomniki i inne dzieła, to w końcu Włochy, kraj który żyje z turystów, których łupi niczym PiS przeciętnych obywateli w Polsce.

Wiemy, że w knajpach jest drogo, ale są przecież markety, gdzie wszystko jest tańsze i to znacznie! I właśnie te różnice psują nam ogólny nastrój, na szczęście nasza grupa jest liczna, zgrana i wyjątkowo zaradna.

Masz ochotę na papierosa, a właśnie ci się skończyły? Masz problem, zwłaszcza w nocy, ich kupno jest praktycznie niemożliwe. Sklepy z tytoniem to rzadkość, a w innych wyrobów tytoniowych zwyczajnie nie ma, to samo w restauracjach, barach itd. Spokojnie u nas też tak będzie! Przeciętny koszt jednej paczki ( jeżeli masz szczęście i odnajdziesz  sklep )po przeliczeniu na ludzką walutę, to 35 złotych!

A to zaledwie drobny przykład, ceny są tam absurdalne! Lepszy przykład, niż promowanie nałogów? Proszę bardzo – mała butelka wody – 2 euro.

Aby wybrać się do Włoch, trzeba mieć pokaźny portfel lub zwyczajną kartę płatniczą – system działa nieźle i łupi skutecznie po ich i naszej stronie, wiadomo bakowość – świat, który nigdy nie zaginie.

To jak było we Florencji? Fantastycznie, takie są całe Włochy!


mrf.