Samorząd województwa kupuje 25 elektrycznych i 15 hybrydowych autobusów niskopodłogowych, które będą obsługiwać linie międzymiastowe w naszym regionie. Środki, 91 mln złotych, pochodzą z Krajowego Planu Odbudowy (KPO), udało nam się je pozyskać w ramach konkursu o dofinansowanie inwestycji transportowych. Zdjęcie w załączniku: fot. Mikołaj Kuras dla UMWKP.
– Jesteśmy największym beneficjentem konkursu KPO o dofinansowanie inwestycji w zero- i niskoemisyjny autobusowy transport zbiorowy. To duży sukces. Po inwestycjach w tabor kolejowy i miejski transport publiczny w całym regionie przystępujemy do wymiany autobusów obsługujących połączenia międzymiastowe. Rola tego segmentu pasażerskiego transportu zbiorowego w niwelowaniu zjawiska wykluczenia transportowego jest nie do przecenienia – podkreśla marszałek Piotr Całbecki.
Wozy będą komfortowe, oczywiście klimatyzowane i dostępne dla osób z niepełnosprawnościami ruchowymi, wyposażone w elektroniczny system informacji pasażerskiej, bezprzewodowy internet i dodatkowy niezależny system ogrzewania. Każdy będzie zabierać na pokład 50 osób.
Trwają dwa postępowania przetargowe (łącznie nasze zamówienie jest obecnie w tej dziedzinie największym w kraju), które wyłonią producentów/dostawców; otwarcie kopert z ofertami nastąpi jeszcze w listopadzie. Zakładamy, że wszystkie pojazdy będą obsługiwać utrzymywane przez samorząd województwa połączenia autobusowe w naszym regionie (to łącznie 68 linii) najpóźniej w połowie 2026 roku.
W tym roku samorząd województwa kujawsko – pomorskiego wyda na utrzymanie 68 linii, które łączą wszystkie powiaty naszego województwa łącznie ponad 24 miliony zł. Dodatkowo mieszkańcy powiatów bydgoskiego, nakielskiego, sępoleńskiego, toruńskiego, wąbrzeskiego, aleksandrowskiego, włocławskiego, radziejowskiego i żnińskiego zyskali w tym roku osiem nowych połączeń autobusowych.
Od redakcji.
Uważamy, że to błąd, pamiętajmy o tym, że KPO to forma kredytu, będziemy spłacali go latami, a sprzęt, który zostanie zakupiony z tej puli będzie w przyszłości trudny w utylizacji i koszmarnie drogi w razie napraw, o reszcie ryzyk nawet nie wspominamy.
(red.)
Mat. partnera.
Fot. Mikołaj Kuras