0 2 min 2 lata

Jak długo tucholanie czekają na wyprowadzenie ruchu z miasta? 30, 40, a może 50 lat? Przeżyliśmy tyle obietnic, tyle projektów, a miasto jak trzęsło się w posadach od ruchu kołowego, tak się trzęsie, ale już ze strachu, że ktoś ucierpi i to poważnie. Dzisiejsza konferencja prasowa w tucholskim magistracie ma ten stan zmienić.

Tym razem w rolę Mikołaja wcielił się poseł Latos z Prawa i Sprawiedliwości, który zaoszczędził nam niebieskich kartoników i zwyczajnie ogłosił dobrą nowinę. Oczywiście jesteśmy pełni obaw, czy tak optymistyczna obietnica sprawdzi się po konfrontacji z marszałkiem województwa, który do 75,6 mln złotych dołoży jakąś kwotę, aby spiąć budżet i wybudować nam tę przeklętą obwodnicę, która powinna stać się kamieniem milowym w rozwoju miasta. Politykom nie wolno wierzyć, tego nas już nauczono, a wręcz wpojono prawdy oczywiste, ale jest szansa, że to się zmieni, zwłaszcza, że poseł Latos przewiduje, iż w razie komplikacji, być może uda się zdobyć dodatkowe dofinansowanie. Jednak znowu obywatelskie obawy dają znać o sobie, skąd rząd weźmie na to pieniądze, komu zabierze, aby zrealizować tak wielką dla nas inwestycję? Złośliwcy powiadają, że dodrukuje. Oby nie…

Burmistrz wreszcie pokraśniał na twarzy, takiego prezentu w święta się nie spodziewał, tryskał dzisiaj optymizmem, przynajmniej takie sprawiał wrażenie. Zdaje się że wszyscy uwierzyliśmy w to szczęście, co tu gadać, potrzebujemy tej drogi jak tlenu, po przebytym covidzie.

****


(red.)