Dożynki gminne w Kęsowie
2 min readMiniona sobota, to istny dożynkowy festiwal, włodarze trzech gmin wpadli na ten sam pomysł, wprowadzając w lokalnych mediach niezły zamęt. Cóż, dzień był piękny, a społeczności poświęciły wiele pracy w to, aby godnie ozdobić swoje miejscowości. Swoje święto miały Łyskowo, Cekcyn i Kęsowo. Licząc na to, że może napotkamy po drodze jakiś fotoradar, który obsługuje któraś z przeuroczych strażniczek, wybraliśmy rzecz jasna Kęsowo. Aby nie powielać fotografii, które ukazują zwykle tradycyjne pochody, zdecydowaliśmy o tym, aby podejrzeć ostatnie chwile uczestników przed wejściem do kęsowskiego, przeuroczego kościółka. Ba, nawet pomogliśmy jednej z dam przenieść wspaniałą, okolicznościową dekorację.
Tuż przy wjedździe na parking koło kościoła w Kęsowie przywitał nas … traktor ze słomy. Wykonany z dużą dokładnością, nic tylko
wsiąść i jechać. Tuż przed nim stoi hydrant, również przyozdobiony.
Uroczystości dożynkowe poprzedził niezwykły ślub. Pan młody z wybranką przyjechał wielką limuzyną – ciągnikiem siodłowym. Parze życzymy wszystkiego najlepszego, na nowej drodze życia.
Chleb, oby nikomu go nigdy nie zabrakło.
Piękne panie dbają o szczegóły.
Niezawodni w każdej sytuacji wspaniali strażacy są na posterunku.
Ich pojazdy lśnią w słońcu.
Zawsze zwarci, zawsze gotowi nieść pomoc bliźnim w potrzebie, z narażeniem życia.
Jaki kunszt, jaka misteria wykonania.
Kolejny ciągnik.
Poczty sztandarowe i ostatnie przygotowania.
Jeszcze drobne poprawki…
Zadbano o szczegóły – Ursus?
…ufff, gotowy!
Dożynki – wspaniała tradycja polskich wsi.
Strażackie mundury wspaniale się prezentują.
Wchodzimy do kościoła.
Przestrzeń przed ołtarzem szybko się wypełnia.
Rozpoczyna się Msza Święta.
(red.)