0 4 min 2 lata

Tucholski dworzec ciągle w remoncie, ale postępy prac są bardziej, niż widoczne. TOKiS – PRESS TV otrzymał zaproszenie do zwiedzenia obiektu, tym razem od środka  remontowanego budynku.

Tak właściwie stan prac jest zaawansowany do tego stopnia, że śmiało można powiedzieć, iż w pierwszych dniach grudnia będzie uroczyście otwarty. Oczywiście znamy konkretną datę, ale zatrzymajmy tę informację dla siebie, bo wymaga osobnego omówienia, co będzie czynnością przyjemną.

Wnętrze zmieniło się całkowicie, rzeczywiście w tym przypadku mamy do czynienia z wprowadzeniem dworca w XXI wiek. Nie ukrywajmy, tucholski dworzec stanowi oczko w głowie burmistrza i rzeczywiście, wpompowane 4 miliony zostały świetnie zainwestowane. Budynek ma przed sobą świetlaną przyszłość pod warunkiem, że będzie wykorzystany. I tutaj mamy zmianę, ponieważ nie do końca będzie służył podróżującym, ale stanie się drugim domem dla pracowników różnych instytucji. Dodajmy, bardzo użytecznych. Lista nie jest długa, choć nowych pomieszczeń jest sporo. Na zewnątrz niewiele się zmieniło, za to w środku…, absolutnie wszystko. Po starych mieszkaniach nie ma nawet śladu, ich miejsce zajęły pomieszczenia, których przyszłym „lokatorom” mogą zazdrościć inni specjaliści zza biurek.

Jest winda i bardzo dobrze, niepełnosprawni nie będą utyskiwać o „wykluczeniu”, pomieszczenia obszerne, właśnie wyposażane, jest nawet sala konferencyjna, którą przepięknie wkomponowano w całość. Projektant dobrze wykonał swoją pracę. Jest nowoczesna, klimatyzowana serwerownia, która bardzo się przyda. System monitoringu zamieni budynek w prawdziwą twierdzę, przed złodziejami i wandalami. Dosłownie mysz się nie prześlizgnie.

Dworzec zabezpieczony jest systemem czujników, który zabezpieczy pracujących przed pożarem. Ciągi komunikacyjne są obszerne i w  razie ewakuacji, opuszczenie budynku nie będzie stanowiło problemu.

Piwnice to prawdziwe schrony, a to dzięki specyficznej budowie dworca. To przecież obiekt strategiczny i musi być odporny na wszystko. Właśnie tam mieści się cały system grzewczy. Nowoczesna i ekologiczna kotłownia jest wydajna, mogliśmy sprawdzić w budynku naprawdę jest ciepło. Zadbano także o wygody, kuchnia i sprzęt dają komfort pracy. Światła nie brakuje, punktów świetlnych jest bardzo dużo, oczywiście i tutaj wszystko działa w oparciu o technologie oszczędzające energię. Niestety, oczy ucierpią, tak to już jest – kwestia przepisów unijnych, które są kolokwialnie mówiąc są „do kitu”.

Prace wykończeniowe ciągle trwają ale śmiało można powiedzieć, że wnętrze budynku jest gotowe w ponad 90 procentach. Piękny obiekt, dawni kolejarze z trudem mogliby uwierzyć w taką metamorfozę.

Wersja dla słabowidzących.

***


(red.)