0 2 min 2 lata

Proszę wybaczyć ale pierwszy raz użyję swoich uprawnień w wyjątkowym celu. Kiedy myślę o tej piekarni i kinie, które znajdowało się tuż obok, budzą się wspomnienia i to wyjątkowo ciepłe i smaczne.

Prawdziwe pielgrzymki domowych gospodyń z ciastami, które spieszyły do piekarni państwa Latzk przed jakimś świętem, to była oczywistość! Właśnie tam znajdował się piec, który dawał pewność, że wyrobione ciasto upiecze się tak, jak tego oczekiwano. I właśnie tak było! Któż z nas spiesząc na kinowy seans nie wskakiwał do tej przeuroczej piekarenki po smakołyki, które dyskretnie pożerał tonami podczas filmu? Kto się przyzna? Ja!

Piekarnia Piotra obchodzi 100 lecie istnienia, to unikalna sytuacja, firmy z takimi tradycji zwyczajnie kochamy.

Kiedy myślę o Piotrze i o tym czego dokonał, budzą się we mnie wyłącznie ciepłe i bardzo ciepłe skojarzenia. Dalej twierdzę, że bez piekarni Piotra Tuchola nie istnieje. Wspaniały, skromny człowiek, który wykonuje tak pożyteczną pracę wraz z rodziną i ze swoimi oddanymi pracownikami. Niebywałe i niespotykane, ileż to budzi wspomnień. Jego absolutnie genialne pieczywo, ciasta i ten wyjątkowy, legendarny – sernik krakowski.

Podczas trwających Dni Borów Tucholskich piekarnię Piotra odwiedziły dzisiaj wyjątkowe osoby ze świata polityki i samorządów. One też są pod wrażeniem…


(mrf.)