Zniesienie obowiązku całodobowych dyżurów aptek zakłada projekt nowelizacji prawa farmaceutycznego. W zamian w porze nocnej apteki mają dyżurować w godzinach 21.00 – 23.00, a w dni wolne od pracy do 18.00. Za te dyżury zapłaci NFZ. Jeśli powiaty uznają, że apteki mają działać dłużej, będą musiały zapłacić. Samorządy protestują, bo uważają, że zapewnienie dostępności aptek nie powinno należeć do ich zadań.
Podczas 32 sesji Rady Powiatu powrócił ( jak każdego roku) temat godzin pracy lokalnych aptek, ale to, co usłyszymy za chwilę może nas przerazić, zwłaszcza, że słowa płyną wprost z ust fachowców branży farmaceutycznej. Co ciekawsze, usłyszymy, że apteki cierpią na brak „magistrów”, większość pracowników, to… technicy. Przepraszamy, a co nas, pacjentów, to obchodzi?
Sytuacja hipotetyczna, ktoś z Państwa choruje na astmę. W wyniku nieuwagi właśnie skończył się preparat w atomizerze. Nie ma paniki, apteki mają dyżury nocne. Pakujemy się do auta, jedziemy do apteki, która pełni dyżur nocny i… okazuje się, że żadna z nich nie działa. Niestety, pod drzwiami ostatniej chwyta nas atak, a w pobliżu żywego ducha…
Warto dokładnie obejrzeć ten materiał i pilnie wsłuchać się w słowa prawnika, który nie pozostawia złudzeń, a to dla nas, pacjentów dobra wiadomość, sprawa trafi na biurko wojewody, to pewne.
(red.)