Swego czasu do prezesa „Szpitala Tucholskiego” Sp. z o.o. zwrócił się jeden z dyrektorów Urzędu Marszałkowskiego mówiąc, że pojawiła się szansa na to aby skorzystać z projektu z dofinasowaniem unijnym 1300 000 (reszta środki własne szpitala) aby jednostka mogła zainwestować w niezależność energetyczną. Udało się!
Szpital produkuje energię, którą pozyskuje z własnej elektrowni słonecznej, a jego nadwyżki magazynuje w tzw. UPS-ie ( magazyn energii). Projekt uniemożliwiał oddanie tej nadwyżki do sieci. Prezes tym się nie martwi, wie, że nasz szpital już wygrał batalię o zmniejszenie kosztów związanych z kupnem zwyczajnego prądu. Niezwyczajna jego produkcja na terenie obiektu może być ograniczona przez aurę, ale i na to jest sposób. Słowem, nasz szpital stał się swoistą „hybrydą”, tyle, że bez kół. Na tym nie koniec, dywersyfikacja źródeł energii oparła się również o korzystną umowę gazową, gdzie w odpowiednim czasie ją zawarto po starych cenach. Tym samym szpital pozbył się problemu do 2023 roku.
To jeszcze nie koniec, jest coś jeszcze…, oddajmy głos prezesowi szpitala, panu Jarosławowi Katulskiemu.
(red.)