Kiedy kilka lat temu informowaliśmy o wzmożonej i aktywnej populacji wilków, odzywały się głosy niedowierzania. Obecnie rzekomy mit stał się faktem i ulega nasileniu. Mieszkańcy, którzy mają swoje domy w pobliżu kompleksów leśnych są zaniepokojeni i trudno im się dziwić.
Lisy biegające nocą po tucholskich osiedlach to już swoisty standard, trzeba przyznać, że nie do końca boją się ludzi. W gestii ich zainteresowania są kurniki i śmietniki. Ślady ich bytności są widoczne, a teraz dołączają do nich wilki. Kilka chwil temu pan Miłosz, nasz czytelnik i widz nadesłał do nas kilka fotografii, które wykonał w odległości zaledwie pięciu metrów od swojego płotu. Jest mieszkańcem Rudzkiego Mostu i zwraca uwagę na ten fakt. Poddajemy pod uwagę leśnikom.
(red.)
Mat. nadesłane.