I kto by pomyślał, że kawałek zardzewiałego złomu może stać się inspiracją do napisania tylu słów, wykonania tylu fotografii. Tytułowe przedmioty pokryte tlenkiem żelaza, dodatkowo umieszczone w przestrzeni , przedstawione w ciekawym świetle, musiały stać się dziełem godnym pokazania.
W tucholskiej bibliotece, na zaproszenie pani Brygidy Wolańskiej, pojawili się twórcy wprost z Grudziądza: Ewa Grzeszczuk i Wiesław Hawełko – Wizo. Co było dalej? Mamy relację filmową z tego wydarzenia.
(red.)