Czas najwyższy! Ten wielki budynek od lat wyglądał jak z horroru, ale i tutaj z rozmachem zadziałało starostwo!
Wpierw padł komin od starej kotłowni, konstrukcja wielka i trudna do rozbiórki. Ekipa dosłownie mordowała się z nim przez kilka tygodni, doprowadzając „lokalsów” do szewskiej pasji hałasem. Obecnie trwa kompleksowa naprawa dachu, a później? Nie trudno się domyślić…
(red.)