W naszym mieście mieszka facet, który zna się na magii. Zaznaczmy, nie używa magicznego cylindra, czarodziejskiej różdżki, korzysta z innego narzędzia i to znacznie lepszego. Z pozornie surowego i nieciekawego obiektu potrafi wyczarować prawdziwe dzieło sztuki. Jego skromność ujmuje i kompletnie nie pasuje do naszych czasów. Opowiemy dzisiaj o ostatnim dziele Andrzeja Drelicha, które za chwilę trafi do rąk dwóch tysięcy osób.
O albumie opowiada burmistrz Tucholi – Tadeusz Kowalski. Gratulujemy sukcesu.
(red.)