Zachmurzone niebo, smutne miasteczko, gdzie od czasu, do czasu zauważamy próby stworzenia świątecznego nastroju. Ale co to? Tucholski dworzec rozbrzmiewa przepięknymi piosenkami, rozkwita kolorowymi kramami, chwiejącym się na wietrze Mikołajem i roześmianymi buziami uczestników pięknego kiermaszu.
Coś niebywałego!
Zwyczajni/niezwyczajni mieszkańcy biorą sprawy w swoje ręce i co wychodzi? Coś wspaniałego. Opowiemy o tym.
Wielkie brawa dla organizatorów. Wytworzenie tak pięknego klimatu świąt jest prawdziwym majstersztykiem prywatnej przedsiębiorczości. Do zobaczenia za rok!
***
(red.)