Oficjalnym powodem wizyty był odpust, który przypadał na ósmy dzień grudnia. Nieoficjalnie odwiedziliśmy naszego dawnego duszpasterza i kolegę, z którym współpracowaliśmy przez wiele lat – ks. proboszcza Grzegorza Kielasa. Cieszymy się, że zastaliśmy go w dobrym zdrowiu, jak zawsze w pokorze, wykonuje swoje powołanie w nowym miejscu – Osiecznej.
To niewielka miejscowość w pobliżu Śliwic, do której prowadzą zupełnie niezłe drogi. Parafia liczy dziewięćset dusz i prezentuje się inaczej, niż w Tucholi. Jest tutaj cisza, spokój, idealne miejsce do kontemplacji. Ładne miejsce.
Odpust we wsi do ważne wydarzenie i ciągle przypomina dawne czasy, gdzie prócz modlitw był czas na odwiedziny kolorowych kramów. Tucholanie nie zapominają o swoim ulubieńcu, byli obecni podczas mszy, którą uświetnił również występ zespołu 3+1 w obsadzie, którą doskonale znamy. Zagrali i zaśpiewali tak pięknie, że do tej chwili parafianie mówią tym cały czas. Nasza wizyta w Osiecznej miała jeszcze jeden powód, chcieliśmy wszystkim pokazać, że Nasz Ksiądz odnalazł się w nowym miejscu i działa na rzecz nowej dla siebie społeczności. Ma wsparcie z różnych miejsc, dobrze mu się współpracuje również z władzami lokalnymi i może liczyć na swoich dawnych i obecnych parafian.
Zawsze gdzieś z boku, zawsze skromny, cichy, otwarty w stosunku do ludzi, nigdy nie odmawiający pomocy, takim zawsze jest, choć to tytan pracy i my o tym wiemy i od zawsze za to Go cenimy.
(mrf.)