Pomińmy sytuację rolników w obecnej wersji tzw. Eeurokołchozu, przy pełnej bierności, wobec sytuacji aktualnego (nie) rządu. Wysokie ceny w sieciach, towar obcego pochodzenia, a rodzima produkcja jest lepsza, tańsza i zdrowsza, efekt? Trzeba ją zniszczyć, albo uruchomić myślenie? Z tym ostatnim rolnicy nigdy nie mieli problemu, za to nam miastowym ostro poprzekręcały się klepki w efekcie staliśmy się wygodni i to za każdą cenę. Pytanie jest proste, dlaczego? Socjologowie kiedyś na nie odpowiedzą, ale teraz mamy okazję upiec dwie piecznie na jednym ogniu, zyskać pełnowartościowy produkt za niewielką cenę , bo za złotówkę od kilograma. Warunek trzeba ją własnoręcznie zebrać… cebulę.
List od Państwa Porazińskich z Kęsowa daje nadzieję na to, że skorzystamy z ich oferty, bo właśnie możemy stać się właścicielami…cebuli i to w każdych ilościach! Tak, to ciąg dalszy ogólnopolskiej niezorganizowanej akcji „samozbiorów”, czyli realnej ochrony rolników, których chcą wykorzystać pośrednicy!
Z entuzjazmem odpowiedzieliśmy na prośbę gospodarzy.
Każdy kilogram to realna pomoc dla gospodarza, który włożył w to serce i cały sezon pracyPrzyjedź, zbierz ile chcesz i pomóż nam uratować plon. Dziękujemy za każdą parę rąk





(red.)