Wejście do budynku szpitala w Tucholi od strony ul. Nowodworskiego Stanowi stanowi kość niezgody pomiędzy samym szpitalem, a pacjentem. W tej sprawie wreszcie coś się ruszyło. Problem naświetla radny powiatowy, pan Krzysztof Dereszyński.
I stał się cud, za nami kolejna sesja przeogromnej Rady Powiatu, która pochyliła się nad sprawami szpitala w Tucholi. Pion administracyjny od lat znajduje się w strefie ochronki rajców powiatu i każde odstąpienie od tych reguł, traktowane jest chyba jak zespół swoistego rodzaju myślozbrodni.
Tym bardzie zadziwia fakt, że pan Krzysztof Dereszyński – radny powiatowy zdobył się na to, aby wyciągnąć od przedstawicielki szapita bardzo istotną informację, która bez przenikliwości wspomnianego nie znalazłaby się w strefie zainteresowania mediów. Ta dotyczy przywrócenia dawnej komunikacji dla pacjentów zacnej placówki, ale od strony ulicy Nowodworskiego.
Widać wyraźnie, że nasze utyskiwania w tej sprawie są słuszne, a opinie pacjentów, którzy nie mieszkają w Tucholi i błądzą po mieście w poszukiwaniu wejścia, są znamienne.
Oczywiście, na budynku wisi tablica z informacją, ale jakoś nikt nie wpadł na to, aby powiesić niżej jakiś plan sytuacyjny z za znaczonym wejściem od ulicy Krzywej. Okazuje się, ze po latach i sprzeciwach prezesa ( mamy nagrania) wszystko wróci wreszcie do normy.
Wielkie brawa dla radnego p. Dereszyńskiego, którego trafione pytanie znalazło odpowiedź w osobie przedstawicielki szpitala, a potwierdzoną przez starostę śliwickiego, ups, tucholskiego.
Czyż to nie CUD? Wreszcie ze starostwa płynie coś wartościowego, choć wymuszonego.
(red.)
