Dotychczas „LEO” kojarzył mi się z Leo Pelegrinim – znakomitym saksofonistą, LEO PIK, który wystąpił na scenie gwiazd 64 DBT, jest jego przeciwieństwem. Bliżej mu do Claptona – przesadziłem? Nie sądzę, czas odsłoni nam, czy miałem rację.
Gitara akustyczna i ciepły głos wystarczyły aby rozgrzać tucholską publiczność, a zwłaszcza jej damską część. Sposób wykonania poszczególnych utworów w połączeniu z gitarą, zrobiły kolosalne wrażenie. Być może LEO jest przyszłą gwiazdą, warto zainteresować się jego karierą. Brawo!
Mariusz R.Fryckowski