Ta nieszczęsna droga z Rudzkiego Mostu do Cekcynka w połowie została wyremontowana. Efekt jest taki, że zmniejszyło się o połowę zagrożenie chorobą wibracyjną kierowców, za to wzrosło ryzyko napotkania rozpędzonego „łamacza wątłego asfaltu” w postaci ciężkiego zestawu TiR – ciągnika z naczepą. Jest coś jeszcze, inwestor wpadł na iście szatański pomysł, nakazał wykopanie rowu wzdłuż jezdni, co skutecznie odstrasza grzybiarzy, za to stworzył im dwa parkingi (zatoki).
Owszem, są wykorzystywane i to nawet intensywnie, problem w tym, że zapomniano o koszach na śmieci. Efekt? A proszę bardzo, podziwiajcie geniusze!
(red.)