Poszło o oznakowanie objazdu do Bydgoszczy, a wszystko wiąże się z pracami drogowymi i tonażem pojazdów, które jakoś muszą dotrzeć do celu.
Według kierowców trwają prace drogowe pomiędzy Mąkowarskiem, a Sępólnem Krajeńskim, jak ma się to do oznakowania ustawionego w Tucholi? Wygląda na to, że nijak, zakładamy, że nikt nie ma w tym interesu, aby kłamać. Zwyczajowa droga z Tucholi do Bydgoszczy zyskała ograniczenia. Według kierowców niesłuszne, wręcz bzdurne, choć padają o wiele mocniejsze słowa.
Sytuacja wymusza to, że kierowcy musza wybrać inną drogę, dłuższą i trudną dla pojazdów o takich gabarytach. Epitetów pod kątem drogowców jest bardzo wiele…
Pytanie jest proste, po co to wszystko? Jedyną przeszkodą na zwyczajowej, najkrótszej drodze z Tucholi do Bydgoszczy jest jedno utrudnienie – wiadukt w Gostycynie. Jest niski, ale kierowcy wiedzą jak go pokonać, wystarczy zestaw obniżyć i pokonać go, zjeżdżając na lewą stronę. Tak jest od lat!
***
(red.)







