Przenosimy się do gminy Gostycyn, ściślej do Kamienicy, gdzie doszło do wydawałoby się, drobnego problemu, który ma związek z wichurą sprzed kilku dni.
W poniedziałek, dokładniej 17 stycznia wiał silny wiatr, który wywrócił jedno z drzew przy rzece Kamionka. Niby nieistotny drobiazg, niestety, incydent ten spowodował kolejny problem, drzewo upadając uszkodziło słup energetyczny, tym samym nie wiadomo skąd, problem ma teraz znana z gospodarności, gostycyńska firma – PUH spółka z o.o. o tej samej co rzeczka nazwie.
Ów słup spowodował zagrożenie napowietrznej linii energetycznej, która zasila tłocznię ścieków przy ulicy Półkole. Co gorsza, sytuacja może być jeszcze poważniejsza, ponieważ w pobliżu znajduje się mnóstwo innych drzew, które zatopione są w rzece lub znajdują się w tak złym stanie, że nadają się jedynie na opał. Wniosek? Sytuacja się powtórzy. Za stan rzeki ktoś odpowiada, podobnie za okresowe przeglądy i pielęgnację drzewostanu. Nie można też pominąć faktu, że feralne miejsce jest odwiedzane przez spacerujących, jest tam również cudze mienie, a do tego dochodzą częste anomalie pogodowe i co? I nic się nie dzieje.
Kto za to odpowiada? Oczywiście wiemy, ale powiedzmy, że w wyniku słynnego wirusa właśnie utraciliśmy pamięć i liczymy na to, że kiedy zrobimy aktualizację do tej informacji i podamy nazwę odpowiedzialnej za ten stan firmy, problem zniknie, OK.?
W takim razie odwiedzimy to miejsce 28 stycznia w piątek i wykonamy lub nie, szczegółową dokumentację filmową i fotograficzną. Dzisiaj wyłącznie fotografie ogólnie identyfikujące miejsce.
Miłej pracy.
(red.)