Kilka dni temu doszło do kuriozalnej sytuacji w wyniku której zmobilizowano sporą część policjantów i to nie tylko z Tucholi.
Jeden z mieszkańców naszego miasteczka zniknął i to dosłownie, zaniepokojona matka powiadomiła lokalną komendę. Policjanci natychmiast przystąpili do działań. Rozpoczęły się poszukiwania mężczyzny zakrojone na szeroką skalę, wpierw na terenie miasta, niestety, zaginionego nie odnaleziono. Policjanci przygotowali specjalny komunikat dla mediów, tuż po otrzymaniu pozwolenia rodziny na publikację wizerunku, chwilę później, został on upubliczniony.
Poszukiwania trwały nadal, a po około trzech godzinach od zawiadomienia, tucholanina odnaleziono w… Chojnicach.
Tym razem sprawa zakończyła się happy endem, zmobilizowano siły i środki za które zapłaci podatnik. Gdzie w tym wszystkim podział się zdrowy rozsądek poszukiwanego człowieka? Trudno się go w tym wszystkim doszukiwać.
Policjanci ponownie zachowali się jak trzeba, wzorowo wykonali swoją robotę.
(red.)