0 3 min 3 lata

Kilka miesięcy spędziłem w otoczeniu istniejących już rodzin zastępczych rozrzuconych po naszym powiecie, a wszystko z racji filmu, który nasza agencja wykonała po to, aby przybliżyć potencjalnym rodzicom, jak układa się życie w powiększonym gronie.

Moje wrażenia? To absolutnie wspaniałe zjawisko, dzieciom, które borykają się ze swoim losem nie ze swojej winy, stworzono domy i rodziny. W niektórych rodzinach dzieci zwracają się do opiekunów ciociu, wujku, lub wręcz mamo, tato. Miałem sposobność podziwiać przemiany, które miały miejsce każdego dnia, to absolutnie wyjątkowe doświadczenie, często wzruszające. Trwa dalszy ciąg walki o zachęcenie nowych rodzin do tego, aby pod swój dach przyjęły inne dzieci. Wszystkim zajmują się panie, mówmy bezpośrednio z racji mojego wieku – dziewczyny, które służą pomocą w każdej sprawie, wykonując kapitalną pracę, angażując się w dobro dzieci bez reszty. Widziałem to i do dzisiaj jestem pod wrażeniem. Dla tych pań to już nie jest praca, bardziej trafionym określeniem jest powołanie.

Tucholski PCPR robi wszystko, aby zachęcić nowych rodziców do współpracy, niestety, pandemia psuje wszystko, ale przecież te dzieci nie mogą czekać. Tylko rodzina może zapewnić ich prawidłowy rozwój, dlatego warto usiąść do własnego, rodzinnego stołu i wspólnie zastanowić się nad tym ważnym krokiem. Czego potrzeba? Zastępczych serc i to wielu.

Tucholski PCPR  przygotował specjalne banery, które już pojawiają się w naszym mieście, a za chwilę pojawią się też w okolicach Tucholi. Dzisiaj obejrzeliśmy jeden z nich, a prawdopodobnie w poniedziałek zawiśnie już prawdziwy gigant , na bocznej ścianie naszego starostwa. Serc na nich nie zabraknie, jak również przedstawicieli rodzin zastępczych, które znam i które serdecznie pozdrawiam i… dziękuję za ich oddanie. Powiem to, co wzruszony z trudem wydusiłem podczas premiery filmu, który właśnie Państwo obejrzeli – dziękuję za tę wspaniałą lekcję życia, są Państwo wspaniali, a  Państwa dzieciaki kochane.

 

 


Wujek Mariusz