Rudolf, z zawodu renifer, miał nadnaturalnie czerwony nos, Mikołajowa namówiła swojego męża, aby w tym roku skorzystał z zapomnianego środka lokomocji. Dzielni, tucholscy strażacy wraz z elfami ochoczo podjęli się przygotowania pojazdu w jednym ze swoich garaży.
Pracy było mnóstwo, ale udało się! Kiedy Mikołaj zbliżał się do Tucholi, przelatywał nad gminą Lubiewo i zauważył, że właśnie tam przebiega wyjątkowy południk. Informacja dotarła do lokalnych samorządowców. Z pewnością o tym usłyszymy.
Zadziwiające jest to, że pojawiły się podejrzenia, że Mikołajem jest tucholski Starosta. Rzeczywiście, zadziwiające podobieństwo. Sprawa jeszcze bardziej zgęstniała, kiedy okazało się, że elfy są łudząco podobne do niektórych tucholan i tucholanek. Indagowany Święty zarzekał się, że to tylko przypadek, my podejrzewamy, że Święty Mikołaj nie mieszka w w Laponii, tym bardziej w Rovaniemi, plotka głosi, że ma tam tylko domek wypoczynkowy, a w rzeczywistości jest BOROWIAKIEM!
Miałem okazję porozmawiać z Mikołajem, a ten powiedział, że jego elfy bywają szalone i dla żartu roznoszą plotki, czy rzeczywiście?
Specjalista do spraw PR, Świętego Mikołaja
(mrf.)
WESOŁYCH ŚWIĄT!