Ten materiał powstał przypadkowo ( jak wiele innych), a ciekawe zjawisko wskazał nam pracownik tucholskiej oczyszczalni ścieków, którą dzisiaj odwiedziliśmy, ale o tym później…
Tuż przy tucholskiej oczyszczalni ścieków płynie sobie Kicz, dla pracowników zakładu to ważna rzeczka, bo do niej odprowadzana jest czysta woda, po procesie jej uprzedniego oczyszczenia. Niestety, od czasu do czasu bywa tam pewien „rozrabiaka”, który łobuzuje w najlepsze, dostarczając wszystkim dodatkowej roboty. Któż to taki? Kolega uparł się, że zrobi nam lokalną Niagarę i darmową tamę. Rzeczywiście, tym razem postarał się!
Ten jegomość potrafi dokuczyć, niemniej, to przesympatyczne zwierzątko z potencjałem godnym inżyniera konstrukcji wodnych. Starsi czytelnicy i widzowie zapewne pamiętają „Donka”, którego sfilmowaliśmy na wakacjach w pewnej miejscowości, tuż obok wojewódzkiej Piły, teraz czas na swojaka:)
(red.)