Podczas dzisiejszej konferencji prasowej wojewoda Mikołaj Bogdanowicz podsumował dotychczasowe działania związane z kryzysem uchodźczym. Odniósł się też do zarzutów podnoszonych podczas sesji Rady Miasta Bydgoszczy. Największe miasto regionu przygotowało 266 miejsc dla uchodźców na 10 tysięcy miejsc w województwie.
W ciągu pierwszych dni napaści rosyjskiej na Ukrainę najwięcej uchodźców przybywało do województw lubelskiego i podkarpackiego. Szybko jednak napływ obejmował kolejne regiony. Wojewoda kujawsko-pomorski już 28 lutego wydal 167 poleceń dla wszystkich szczebli samorządu w województwie.
Te polecenia dawały przestrzeń, aby wspólnie z samorządami wybierać obiekty zakwaterowania, w których byli poszczególni uchodźcy, którzy docierali do naszego regionu różnymi kanałami. Byli przywożeni przez PSP, osoby prywatne, same przyjeżdżały pociągami. Te źródła zbieraliśmy i dawaliśmy tym ludziom schronienie – o ile tego schronienia nie zaproponowała wcześniej któraś z osób prywatnych. Porozumienia dały nam możliwość wybierania tych ośrodków w uzgodnieniu z samorządami. Mamy ich obecnie 348, na łączną liczbę 10.387 miejsc – tyle miejsc zostało umieszczonych na liście urzędu wojewódzkiego, zaakceptowanej przez samorządy w naszym regionie. W tych obiektach znajduje się obecnie około 5800 osób
– poinformował Mikołaj Bogdanowicz.
Obecnie przyrost liczby uchodźców wyhamował, ale w każdej chwili może to się zmienić, stąd polecenie wojewody dla samorządów, aby przygotować „bufor” miejsc. Każdy powiat dostał zadanie przygotowania 250 miejsc z samorządami gminnymi. Ten proces już dobiega końca. Jak zaznaczył wojewoda, każde miejsce dla uchodźcy musi mieć zapewnione odpowiednie warunki sanitarne np. dostęp do prysznica.
Skutkiem poleceń są porozumienia zawierane między wojewodą a samorządami. Tylko na ich podstawie można kierować do samorządów środki finansowe. Jak dotąd zawartych zostało 110 porozumień na ogólną liczbę 167 samorządów. Do jednostek samorządu trafiło już 5 mln zł z Funduszu Pomocy i rezerwy Premiera.
Dysponujemy jeszcze większą kwotą więc czekamy też na kolejne porozumienia i wnioski samorządów o wypłatę środków, aby rozliczyć te 348 punktów zbiorowych
– dodał wojewoda.
Przez uruchomione z inicjatywy wojewody punkty informacyjne działające w Bydgoszczy, Toruniu i Inowrocławiu przewinęło się już ponad 10 tysięcy osób. Z usług punktów recepcyjnych koło dworca PKP w Bydgoszczy i w hotelu Kopernik w Toruniu skorzystało ponad 3 tysiące osób. Czekają na nich pracownicy K-PUW, wolontariusze z NGO i pracownicy samorządowi. Uchodźcy mogą tam przenocować i uzyskać wszelkie potrzebne informacje.
Już kilka dni po napaści Rosji na Ukrainę urząd wojewódzki we współpracy z samorządami utworzył 23 magazyny – 19 w powiatach i 4 w miastach na prawach powiatu. Tam zbierane były dary dla potrzebujących. Z magazynów towar docierał do magazynu wojewódzkiego, który do końca marca będzie znajdował się w Bydgoskim Centrum Targowo-Wystawienniczym.
Z tego magazynu zebraliśmy łącznie 15 tirów różnego rodzaju produktów: żywności, ubiorów, które zostały skatalogowane wg wytycznych z Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. Ten towar w dużej części pojechał za pośrednictwem RARS bezpośrednio na Ukrainę, ale również był przekazywany do NGO, samorządów – jeżeli tego potrzebowały. Towary z magazynu również trafiały do punktu informacyjnego w Bydgoszczy, gdzie swojego czasu jednego dnia przewinęło się aż 700 osób
– przypomniał Mikołaj Bogdanowicz.
Powołanych zostało 167 koordynatorów pomocy humanitarnej w województwie. Dwa tygodnie od wybuchu kryzysu działała już baza organizacji pozarządowych, z którymi współpracuje administracja rządowa. Ze środków KPUW zakupiono 1300 łóżek, śpiworów, koców i poduszek. 2000 łóżek przekazała do naszego regionu RARS. Dodatkowe 700 łóżek z wyposażeniem przekazał ZHP. Trafiają one do miejsc zakwaterowania wskazywanych przez samorządy. Kolejne dostawy są w toku.
Jak podkreślił wojewoda kujawsko-pomorski, całodobowa infolinia dla uchodźców to serce całego systemu. Dyżurują tam osoby ze znajomością języka ukraińskiego i udzielają informacji np. gdzie można znaleźć miejsce noclegowe. W miarę możliwości zapewniany jest również transport.
Trwa proces nadawania numerów PESEL uchodźcom. Rząd przekazał do naszego województwa potrzebny sprzęt komputerowy – 84 zestawów stacjonarnych i mobilnych, z czego 21 otrzymało miasto Bydgoszcz. Wkrótce spodziewane są kolejne dostawy sprzętu. Na prośbę samorządów do obsługi terminali delegowani są pracownicy administracji skarbowej. Tak jest m.in. w Bydgoszczy, Toruniu i Gąsawie. Jak dotąd PESEL nadano 18 tysiącom Ukraińców.
Mikołaj Bogdanowicz zapowiedział, że będą zawierane kolejne umowy na rozliczanie z obiektami zbiorowego zakwaterowania. Wojewoda zaapelował do samorządów o szybkie dokonywanie rozliczeń z uwagi na duże koszty ponoszone przez przedsiębiorców. Od 1 kwietnia ma ruszyć przekazywanie samorządom środków finansowych dla osób prywatnych, które przyjęły pod swój dach uchodźców.
Odnosząc się do zarzutów podnoszonych przez prezydenta Bydgoszczy i jego współpracowników podczas dzisiejszej sesji Rady Miasta, wojewoda Mikołaj Bogdanowicz stwierdził:
Kwestia ram naszego funkcjonowania wynika z tego polecenia, które zostało wydane 28 lutego, na mocy ustawy o wojewodzie, która daje takie, a nie inne możliwości. Każdy wojewoda w Polsce w 16 województwach wydał takie polecenia samorządom i do dzisiaj na mocy tych poleceń podpisuje podobne porozumienia. Ten proces przebiega w naszym regionie dosyć sprawnie i bez większych komplikacji.
Wojewoda podziękował prezydentowi Bydgoszczy za udostępnienie magazynu BCTW, gdzie żołnierze WOT i wózki widłowe pozyskane z PESY oraz Straży Pożarnej wspierały również magazyn miejski. Przez miesiąc marzec użytkowanie magazynu było bezpłatne, ale już za kwiecień miasto ustaliło opłatę na 40 tys. zł.
Stwierdziliśmy, że rola magazynu wojewódzkiego zaczyna się trochę ograniczać, bo tych towarów przyjeżdża mniej. Dlatego cena 40 tys. zł wydaje nam się duża – i przenieśliśmy się na magazyn PSP do Szubina. Natomiast deklaruję, że jeżeli tylko miasto Bydgoszcz wystąpi o żołnierzy WOT, którzy mają wspierać miejski punkt, to taka pomoc zostanie udzielona
– podkreślił Mikołaj Bogdanowicz.
Odnośnie hali „Zawiszy”, urząd wojewódzki podpisał z miastem Bydgoszcz umowę ze stawką 60 zł za osobę, czyli przekraczającą 40 zł wynikające z rozporządzenia Rady Ministrów.
Natomiast otrzymaliśmy dzisiaj pismo, jak rozumiemy, z prośbą o rozwiązanie tej umowy – i wyliczenie stawki za miesiąc marzec na poziomie ok. 300 zł za osobę. Płacimy hotelom w województwie w tym momencie maksymalnie 70 zł. Nie możemy ponieść kosztu na poziomie ok. 300 zł od osoby, która tam przebywa. Jest to niedopuszczalne. Myślę że pan prezydent zrozumie jednak, że wrzucanie wszystkich możliwych kosztów do tej operacji to nie jest pomoc uchodźcom, i nie znajduję dla tego zrozumienia
– mówił Mikołaj Bogdanowicz.
Wojewoda zwrócił również uwagę, na liczbę miejsc, które miasto Bydgoszcz przygotowało dla uchodźców.
W tej chwili mamy w Bydgoszczy 5 obiektów w jurysdykcji prezydenta, z tym że 2 obiekty są jego: „Zawisza” oraz schronisko młodzieżowe – gdzie razem znajduje się teraz 31 osób. W ramach porozumienia między samorządami a wojewodą zostały wytypowane 3 obiekty hotelowe, gdzie w tej chwili przebywa 90 osób, więc łączna liczba osób to 121 na 266 miejsc – ze 150 miejscami na „Zawiszy”. Biorąc pod uwagę, że w województwie mamy przeszło 10 tys. miejsc i 348 obiektów, to w Bydgoszczy nie jest to ilość imponująca, dlatego ubolewam że nie możemy tych wszystkich kwestii załatwić miedzy nami, a przez wypowiedzi na sesji
– dodał wojewoda.
(red.)
gov.pl