Do mediów przebiła się informacja dotycząca zdarzenia przy ulicy Starodworcowej w Tucholi, gdzie nieodpowiedzialny młody kierowca dachując, uszkodził nie tylko pojazdy. Informację podało Radio Weekend, a za nim my w naszym profilu FB. Tucholska policja w tej sprawie milczy, zakładamy, że pomimo nasilenia patroli w okresie świątecznym, sytuacja przez chwilę wymknęła się spod kontroli. Cóż, zdarza się. Jednak to wydarzenie przyćmiło inne, a tego sprawcę śmiało można nazwać drogowym bandytą, on wybrał kieliszek, ale mógł zwyczajnie kogoś zabić na drodze.
W dniu Wszystkich Świętych tucholskich funkcjonariuszy mogliśmy spotkać głównie w rejonie cmentarzy. Właśnie tam policjanci dbali o bezpieczeństwo osób wybierających się na groby swoich bliskich. Z kolei na głównych ciągach komunikacyjnych oraz lokalnych drogach mundurowi kontrolowali również uprawnienia i stan trzeźwości kierowców.
W Okoninach Nadjeziornych policjanci zatrzymali do kontroli samochód, którym kierował 36-latek. Podczas rozmowy z kierowcą funkcjonariusze wyczuli silny zapach alkoholu. Mundurowi sprawdzili jego stan trzeźwości. Urządzenie pomiarowe wskazało, że w organizmie mężczyzny znajduje się 1,2 promila alkoholu. Policjanci ustalili również, że kierujący nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami i nie powinien nimi kierować nawet będąc trzeźwym.
Sprawa będzie miała swój finał w sądzie. 36-latkowi grozi kara pozbawienia wolności do lat 3 i sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. (info KPP Tuchola)
W takich sytuacjach prawo jest zbyt liberalne.
(red.)