Rzeczywiście, wczorajszy wieczór w Tucholi zapowiadał się groźnie, a to za sprawą pogody, która kolejny raz zrobiła nam psikusa. Wystarczył wiatr, którego prędkość przez chwilę zbliżyła się do 85 km/h, aby pofrunęły gałęzie i drzewa.
Szczytem nieodpowiedzialności jest ignorowanie prognozy pogody, a ta nie pozostawiała złudzeń, zwłaszcza, że huragany nad naszym powiatem powtarzają się cyklicznie, co siedem lat. Wczorajszy wiatr nie miał takiej siły, ale niech będzie ostrzeżeniem dla tych wszystkich, którzy zapominają o swoim mieniu. Kończy się to zawsze w ten sam sposób, auto pod drzewem to pewny kłopot, niezabezpieczone przedmioty na balkonach, to wyrok na przechodnia itd.
Po wczorajszej burzy nie ma większych szkód, ale i tak sprzątanie miasta potrwa jakiś czas. Odpowiedzialni za porządek w mieście, dzisiaj, skoro świt, ostro wzięli się do pracy. Jej efekty były widoczne już około 8:00 AM.
(red.)