KASZTELANIA doczeka nowej drogi i parkingu z prawdziwego zdarzenia?

Estimated read time 2 min read

Podczas ostatniej sesji RM w Tucholi radni wysłuchali sprawozdania leśników. Jednym z zaproszonych był szef nadleśnictwa w Rytlu. W związku z tym, że był zajęty ważnymi sprawami, na spotkanie z radnymi oddelegował swojego zastępcę. W trakcie wypowiedzi gościa narodził się pomysł polegający na tym, żeby ułatwić turystom dotarcie do słynnego grodziska pod Raciążem.  Przydałoby się wybudowanie drogi i parkingu. Pomysł świetny ale kosztowny. Od czegóż inwencja twórcza?

Do wypowiedzi włączył się tucholski burmistrz, który podchwycił pomysł dając przykład z nieodległej przeszłości. Otóż, czas jakiś temu prowadził on wycieczkę seniorów po swojej gminie i jedna z tras wiodła właśnie do grodziska lub inaczej Kasztelanii.

Miejsce bardzo podobało się podopiecznym, ale sam autobus miał poważne problemy z dotarciem do celu, a już możliwość zawrócenia stała się dla kierowcy prawdziwym wyzwaniem. Chyba był niezły, skoro poradził sobie i z tą niedogodnością.

Być może to się teraz zmieni, ponieważ samorządowiec widzi światełko w tunelu i chętnie podzieli się tym zadaniem nie tylko z leśnikami, ale również z samorządem chojnickim, dokładnie tak, jak to mało miejsce po słynnej nawałnicy, kiedy Kasztelania wyglądała jak po bombardowaniu.

To już przeszłość, ta atrakcja odzyskała blask, co uświetniła wspólna uroczystość wszystkich zaangażowanych proces reaktywacji miejsca. Pamiętamy, uhonorowano wtedy włodarza Chojnic.

Nowa szansa dla Kasztelu? Niech się spełni i wzbogaci również o małą, sezonową gastronomię. Tam pieniądze leżą w trawie, a turyści walą do tego miejsca tyralierą, są głodni i spragnieni!


(red.)

Powrót do NEWSROOMU

Administrator zaprasza