Po kilku naszych interwencjach ( do wglądu na stronie), stracie na ten temat mnóstwa czasu i nerwów, udało się rozwiązać problem zarośniętego, niewidocznego znaku ograniczenia prędkości przy ulicy Lipowej w Tucholi. Jak zwykle po nagłośnieniu, pojechaliśmy sprawdzić tego skutki. Tym razem materiał dotarł do ośrodków decyzyjnych. Świetnie. Dziękujemy w imieniu kierowców, którzy mogli przez to zapłacić mandat, lub mieć nieprzyjemności w sądzie.
(red.)