Są pieniądze, są ambitne plany, burmistrz Tucholi mówi o tym, że nigdy jeszcze nie byliśmy tak bliscy realizacji tej nieszczęsnej i wyczekiwanej inwestycji. Pozostaje mieć nadzieję, że „nie spadniemy z planu”, a montaż finansowy, choć nie w naszych rekach, będzie dla nas wszystkich korzystny.
Co my na to? Nikomu nie ufamy, pożyjemy, zobaczymy.
(red.)