Pozostajemy w klimatach borowiackich i zaglądamy do tucholskiego muzeum, a tam króluje dawne rzemiosło i… nieliczni rzemieślnicy, którzy dotrwali do dzisiaj.
Wczoraj w tucholskim muzeum lokalni rzemieślnicy i ich potomkowie spotkali się z szeroką publicznością, aby powspominać przeszłość, ale tę czysto zawodową w ramach „U Borusów w warstacie”. Ludzie trudniący się studniarstwem kowalstwem, szewstwem, zegarmistrzostwem, to zaledwie drobny wycinek specjalności rzemieślników tucholskich, bez których życie mieszkańca było trudne do wyobrażenia.
(red.)