… a właściwie jego część, trudno powiedzieć, czy była to wizyta kurtuazyjna, czy gospodarska, a może i jedno i drugie, ale cieszymy się, że po wielu miesiącach, Pan Marszałek pofatygował się na najbardziej wysunięte i zapomniane rubieże swojego gospodarstwa.
Więcej o tej wizycie w naszej relacji.
(red.)